środa, 11 czerwca 2014

Marynarka i szorty. Łączenie wzorów i kolorów.

Po ostatnim stylizacyjnym, letnim, fioletowo-zielonym wpisie (notabene uważam to za świetne połączenie kolorystyczne!), który możecie zobaczyć TUTAJ, postanowiłem pobawić się trochę klasyką. To 'trochę' zaskutkowało ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu bardzo różnymi reakcjami otoczenia...



Pomysł na stylizację: elegancko, ale niebanalnie. Stonowanie, niekrzykliwie. Połączyć kilka wzorów razem, tak, żeby stanowiły ciekawą całość. Ponieważ miejsce modernistyczne - stylizacja, niech też taka będzie! Na nogi brązowe mokasyny, brązowy pasek, okulary i torba. I w końcu, skoro lato, do marynarki i koszuli zamiast długich spodni - założyć szorty! Jest to nietypowe i jak się okazało odważne rozwiązanie.


Ujęcia powstały w Gdyni na terenie Sea Towers. Fotografował Michał Rabe.
Stylizacją i włosami jak zwykle zająłem się sam ;)



 






















Wybrałem marynarkę w ciemno-granatowym kolorze z drobnym, kwiatowym deseniem, bardzo popularnym w obecnym sezonie. Do tego biała koszula w granatowo-błękitne paski. Nie zdecydowałem się na żadną muchę czy krawat, ponieważ postawiłem na lekki luz, a było też gorąco. Jeśli nie jest to wymagane - koszula pod szyją może być rozpięta, jest to wręcz wskazane, tym bardziej, że założyłem spodnie letnie. Szorty - ciemnogranatowe w kwadratowe wzory ułożone z cienkich, białych pasków, idealne na upalne lato.
Włosy zostały przeze mnie ułożone za pomocą pasty Styling effect firmy Josnns oraz utrwalone bardzo mocnym lakierem Taft firmy Schwarzkopf. Zaprezentowałem modny od dłuższego już czasu styl uczesania - tzw. pompadour, czyli krótko po bokach, długo u góry, zaczesane do tyłu.


 Do granatu i błękitu idealnie pasuje brąz, dlatego też ubrałem wiązane, skórzane mokasyny (oczywiście bez skarpet!) i skórzany pasek w tym kolorze oraz wziąłem ze sobą brązowe okulary i torbę z uchami tej barwy. Dopełnieniem stał się szczegół - poszetka (chusteczka) w kolorystyce koszuli, ale z dodatkowymi pomarańczowymi paskami (pomarańcz - to drugi obok brązu kolor, który idealnie komponuje się z niebieskim!).
 

W stylizacji wykorzystałem:

marynarka - New Yorker
szorty - H&M
koszula - H&M
pasek - Massimo Dutti (secondhand)
mokasyny - Kazar
torba - C&A
okulary - bez nazwy
poszetka - bez nazwy (po dziadku)

Na koniec trochę dyskusji...

Krótkie spodenki (długości do kolan! w żadnym wypadku nie dłuższe, a na pewno nie 3/4, które optycznie skracają sylwetkę, a o zgrozo uwielbia je większość Polaków...) okazały się być szokujące w połączeniu z marynarką i torbą trzymaną w ręce. Dosłownie każda osoba, która mnie zauważyła, jakoś zareagowała - zaśmiała się, krzyknęła, odwróciła się w moją stronę, przyglądała, komentowała, niektórzy byli mocno zaskoczeni... Nie wiem tak naprawdę dlaczego. Chyba byłem zaskoczony reakcjami ludzi tak samo, jak oni mną. Może dlatego, że jest to nietypowy jak na Polskę look, ale myślę, że ciekawy. Zdaje sobie sprawę, że mój styl czasem budzi zdziwienie, czy jest nieco kontrowersyjny, ale nie pomyślałbym, że aż tak. We Włoszech, czy innych krajach południowych taki wygląd, to codzienność. Polska jak widać na ulicach i po reakcjach na moją stylizację, zatrzymała się na za długich spodenkach z wypchanymi kieszeniami, za dużym szarym-nijakim t-shirtem i nieułożonymi włosami. Sam cały czas uczę się ubierać, przecież nie jestem z wykształcenia stylistą i modą zacząłem się interesować stosunkowo niedawno. I nie wymagam, żeby wszyscy uwielbiali eksperymentować w ubiorze, mieszać style i kolory. Ale niech to chociaż dobrze wygląda. W związku z licznymi zdziwieniami na moją stylizację postanowiłem napisać kilka słów o wyglądzie tych, którzy najbardziej reagowali na moją obecność w Gdyni.
Głównym problemem wielu nie jest nawet to, że chodzą ubrani nijak, czy niekolorowo. Problem stawi to, iż niektórzy chyba w ogóle nie myślą o tym, co mają na sobie. Przede wszystkim - za duże ubrania, niedopasowane odpowiednio do sylwetki, za długie spodnie podciągnięte pod klatkę piersiową, wyłażąca i marszcząca się koszula, nieułożone włosy, nie pasujące do siebie części garderoby, zupełnie nieprzemyślane połączenia, o świeżym zapachu nie wspomnę... Brudne buty, tłuste włosy, podarte spodnie. To tylko niektóre błędy, które są nagminne. Szczególnie dotyczy to mężczyzn, ale nie tylko. A ubiorem, modą powinien interesować się każdy, bo każdy przecież w czymś chodzi. Każdy je posiłki. I nie jemy byle czego, prawda? To tak samo nie powinniśmy zakładać na siebie byle czego i wyglądać byle jak. Ponadto każdy powinien zdawać sobie sprawę, że wygląd ma podstawowe znaczenie w kontaktach międzyludzkich - przy poznawaniu nowych osób, na randce, na rozmowie o pracę itd. Dlatego wszyscy powinni zadbać o strój, czyste i ułożone włosy, dobre buty, zapach i ogólną aparycję... Czy nie mam racji?
Mam nadzieję, że podoba się Wam moje podejście do mody, które stanowi i będzie stanowić inspirację! :) Moda to wytwór człowieka, to sztuka. Bawcie się modą, bo życie jest krótkie!

PS sporo pracy zostało włożone w przygotowanie tego posta i nie musi, ale mam nadzieję, że się Wam spodoba ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz